czasami idąc gdzieś tam przed siebie, można sie natknąć na dziwne miejsca. są one inne, przyciągają uwagę swoją aurą i klimatem. dla jednych będzie to stare drzewo dla innych dziwnie uformowany kamień. czuć bliżej niezidentyfikowana moc tych miejsc. nie chcę tu być posądzony o jakieś szamańskie nauki, mam na myśli miejsca i wrażenie które mimo wszystko działają na nasze normalne naturalne zmysły. dziwny kształt, piękne kolory czy niespotykana kompozycja. ostatnim czasem dotarłem do takiego miejsca. było tak odrębne i tak inne ze spędziłem tam dobre kilkanaście chwil. odchodząc miałem cały czas w głowie obraz tego miejsca. wyobraźnia moja została bardzo mocno zbodźcowana i długo jeszcze snuła wizje tłumaczące to miejsce! oczywiście najbardziej prozaiczne wytłumaczenia, będące zarazem pewnie najbliższe prawdy, w mojej wybujałej fantazji nie są dopuszczane do głosu. pławie się w wytłumaczeniach abstrakcyjnych, kosmicznych i nierealnych, z czysto chłopięco-marzycielskich pobudek. na koniec zacytuje tekst, który od razu mi się nasunął, gdy zobaczyłem to miejsce, resztę wraz ze zdjęciami poddaje ocenie czytelnika. "gdyby otworzyło się drzwi percepcji, wszystko stałoby sie prawdziwe, czyli nieskończone".